Pierre Cardin. Dusza artysty, ale umysł biznesmena
29 grudnia zmarł Pierre Cardin – król jednego z najbardziej popularnych, modowych imperium. Miał 98 lat i wciąż pracował w zawodzie. Był w posiadaniu nie tylko prestiżowej marki ubrań, ale także kilku restauracji, hoteli, a nawet zamku! Za imieniem widniejącym na milionach torebek, pasków czy butów kryje się niezwykła historia o wielkim artyście i zręcznym biznesmenie.
Pierre Cardin od małego interesował się modą. W wieku 8 lat projektował ubrania dla lalek. W wieku 14 zaczął praktykę u lokalnego sukiennika, a krawcem u samego Diora został, mając ledwie 17 lat. Jako 28-latek założył własny dom mody. Już pierwsza jego kolekcja odniosła sukces. To w niej znalazła się szczególnie popularna i jedyna w swoim rodzaju „bubble dress”.
Pierre Cardin uznawany jest za jednego z twórców futurystycznej mody w latach 60. XX wieku. Inspirowany architekturą modernizmu często zamykał swoje projekty w geometrycznych figurach: sukienki w kształcie trapezu, bluzki w trójkątne wzory i prostokątne, sztywne płaszcze. Modelki nosiły na głowach hełmy, na nogach – winylowe rurki. Mężczyźni pozowali w kombinezonach z zamkami błyskawicznymi lub garniturach bez kołnierzyków.
Wkrótce w projektowanych przez niego marynarkach chodzili Beatlesi, w jego garsonkach – Raisa Gorbaczowa, a sukienkach – Jeanne Moreau. Pierre Cardin otrzymał wiele nagród, a jego biografia posłużyła do stworzenia filmu dokumentalnego w reżyserii P. Davida Ebersole i Todda Hughesa. Jako jeden z nielicznych miał przywilej przymierzenia kombinezonu Apollo 11 w dwa lata po lądowaniu na Księżycu.
„Byłem najmłodszym człowiekiem w modzie; najmłodszym, który osiągnął tak olbrzymi sukces. Ten przychodzi, gdy jest się kreatywnym lub komercyjnym. Ja spełniałem jedno i drugie kryterium” – stwierdził. Pierre Cardin to typ samouka, a do tego geniusza pozbawionego sztucznej skromności. Potrafił nie tylko zaprojektować ubranie, ale także wykonać go od pierwszego cięcia, aż po ostatnie szwy.
Ale Pierre Cardin, jak to zwykł podkreślać, był nie tylko artystą. Był także biznesmenem. Projektant zasłynął z niemal agresywnego licencjonowania swoich produktów – w pewnym momencie miał nawet ponad 800 licencji. Jago nazwisko pojawiało się nie tyko na ubraniach, ale także na meblach, długopisach, materacach, a nawet na puszce sardynek. Jak twierdził, na takiej właśnie polityce zbudował swoje imperium. W 2002 roku New York Times oszacowało, że produkty sprzedawane w 140 krajach przynoszą mu około miliard dolarów rocznie.
Pierre Cardin zmarł w szpitalu niedaleko Paryża. Rodzina sławnego projektanta w swoim oświadczeniu przypominała o „wytrwałej ambicji i odwadze, jaką wykazał się przez całe życie”. Tak, ta niezwykle barwna postać niewątpliwie zmieniła oblicze współczesnej sztuki. Pierre Cardin sprawił, że to, co niegdyś było dostępne tylko dla elit, teraz dotarło także do mas. Widział w sobie „modowego socjalistę”.