Wiosenne szaleństwo w kosmetyce i medycynie estetycznej.
Marzec i kwiecień to jeden z najbardziej pracowitych miesięcy w branży beauty. Wiosna przynosi wiele dobrego w duszy człowieka, a na ciele uwidacznia ślady upływającego czasu. Pytamy eksperta panią Annę Saran Michalczyk, jak sobie radzić z naszym ciałem oraz skórą, jak wrócić do "życia" po zimie?
ASM: W gabinetach wyciągamy każdą artylerie, walczymy z nawrotem trądzików pospolitych i różowatych. Światło dzienne uwidacznia załamania skóry, podkłady, które wyglądają jak kruszonka na szarlotce i te podkrążone, zmęczone oczy. Ach…no zapomniałam dodać, że zaczyna się okres weselny, czas spotkań, a potem akcja bikini. Fałdki i cellulit nie są mile widziane. Opis rodem z krzywego zwierciadła. A pisze to kosmetolog, więc powinno być na poważnie i sztywno? W tym wszystkim chciałabym Wam głównie kobietom pokazać, że warto na co dzień, regularnie dbać o siebie. O ten kilkuminutowy rytuał dla samej siebie, ale powtarzany cyklicznie. Wtedy nie wpadniemy w panikę, że nagle trzeba wszystko poprawić.
ASM: Postaram się tu przedstawić Wam zabiegi i kosmetyki, które pomogą Wam odświeżyć waszą skórę na wiosnę.
Złuszczanie, czyli peelingi chemiczne
Pierwszy krok to złuszczanie. Regularne peelingi enzymatyczne w domu (np. Pure by Clochee peeling enzymatyczny) toniki (Pixi Glow Tonic) lub kremy z kwasami (Some by mi AHA BHA PHA cream) świetnie przygotują skórę do zabiegu w gabinecie, gdzie używamy wysokich stężeń. Ze względu na różne typy skór, mam dwa ulubione złuszczające zabiegi w gabinecie, które na pewno odświeżą Wasza skórę na wiosnę. Dla skór suchych, normalnych i wrażliwych polecam Ferulac Peels Booster System od Mediderma. Połączenie retinolu, kwasu ferulowego i witaminy C. Atut, tego zabiegu powolna penetracja składników aktywnych, która pozwala na wnikniecie preparatu bez skutków ubocznych typu pieczenie czy zaczerwienie. Drugim zabiegiem jest Retexture Peel od Dermaquest. Ten zabieg polecany jest skórom mieszanym i tłustym, borykającym się z przebarwieniami, śladami po trądziku czy po prostu z upływem czasu i fotoaging. Zawiera aż 9 różnych kwasów i 4% retinol. Obydwa zabiegi powodują złuszczanie, od umiarkowanego po bardzo intensywne. Łuszczenie rozpoczyna się po 48h i trwa ok. 3-5dni. Efektem będzie jaśniejsza, bardziej napięta i wyglądająco zdrowa skóra. Dzięki wyrównanej teksturze skóry, makijaż będzie wyglądał świeżo i na pewno unikniemy efektu cookie.
IPL na naczynka i przebarwienia
Niejedna z Nas na co dzień używa dużej ilości make up’u aby ukryć niedoskonałości, na które zabiegi pielęgnacyjne niestety nie pomogą. Tu z pomocą przychodzi IPL czyli intensywne światło impulsowe, wytwarzające szerokie spektrum fal świetlnych, różnej długości. Melanina i hemoglobina absorbują to światło i dzięki temu to wszystko działa! Dlatego osoby cierpiące na trądzik różowaty, mocno poszerzone naczynia krwionośne czy przebarwienia powinny udać się do gabinetu kosmetycznego i spróbować terapii światłem IPL. Po zabiegu skóra może być czerwona, opuchnięta, a czasem zdarza się siniak. Przebarwienia przybierają ciemniejszy koloryt. Przez kilka dni skóra może nie być w najlepszej kondycji, jednak efekty mogą to wszystko wynagrodzić. Ilość zabiegów dobierana jest indywidualnie.
Cienie i worki pod oczami
Chyba nie znam kobiety, która nie miałaby problemu z okolicą oka. Tryb życia, zmęczenie, zbyt krótki sen i zbyt długa praca przy komputerze dają się we znaki właśnie naszym oczom. Gabinety oferują mnóstwo zabiegów, jednak pielęgnacja domowa i sen to podstawa. Moim ulubionym i sprawdzonym kremem jest R[II] Eyes RHA Eye Contour Cream od Teoxane oraz EyeBrite od Dermaquest. Obywa preparaty mają lekką konsystencję, szybko się wchłaniają i sprawdzają się pod makijaż. Mają działanie rozjaśniające i przeciwdziałają obrzękom. Można je stosować zarówno na dzień i na noc. Z pomocą nadchodzą również zabiegi typu karboksyterapia, mezoterapia, urządzenia emitujące fale radiową czy laser frakcyjny. Karboksyterapia najlepiej radzi sobie z sińcami pod oczami, poprawia krążenie, dotlenia a w konsekwencji skóra naturalnie ulega rozjaśnieniu. Zabiegi wykonywane są w serii ok. 5-10 zabiegów. Mezoterapia kwasem hialuronowym, witaminą C czy kwasem bursztynowym (np. mezoterapia Redensity I, Light Eyes Ultra, Xela Rederm) daje natychmiastowy efekt. Substancje te odpowiedzialne są za poprawienie nawilżenia, działają antyoksydacyjnie i rozjaśniająco. Zabiegi wykonywane są pojedynczo lub w serii. Wszystko zależy od kondycji skóry okolic oczu. Często wykonywanym zabiegiem są fale radiowe RF ze względu na bezinwazyjność i skuteczność. Przyjemne ciepło wnika w głąb tkanek, podgrzewa je, stymuluje wzrost nowego kolagenu. Tkanka stają się dotlenione, dobrze ukrwione, a skóra wokół oczu wygląda na wypoczętą. Zabiegi również wykonywane są w serii, dobieranej indywidualnie. Ostatnim najbardziej inwazyjnym wśród wymienionych wyżej zabiegiem jest laser frakcyjny. Zostawia po sobie ślad w postaci rumienia, obrzęku, aż w końcu widocznej krateczki, która ulega wyłuszczeniu po kilku dniach od zabiegu. Dzięki mikrouszkodzeniom skóry dochodzi do powstania nowego kolagenu i elastyny. Laserem frakcyjnym możemy opracować również opadająca powiekę. Oko po zabiegu na pewno będzie wyglądać na bardziej otwarte i wypoczęte. Po zabiegu nie wolno malować się przez 48h i unikać słońca przez 6 tygodni. Jednak zabieg wart jest tych niedogodności i okresu rekonwalescencji.
Cellulit i niechciane fałdki
Na co dzień pracując w Klinice Strzałkowski konsultuje wiele osób borykających się z niechcianymi fałdkami i cellulitem na ciele. O ile fałdki i nadmiar tkanki tłuszczowej dotyka i kobiet i mężczyzn, tak cellulit zwykle dotyczył wyłącznie kobiet. Dotyczył – czas przeszły. Coraz częściej widać go również u mężczyzn. Klientów na samym początku zawsze pytam o stan zdrowia, sposób odżywiania i ruch. Warto podkreślić, że zabiegi są ostatnim elementem procesu zmiany, procesu odchudzania. Nie zastąpią ani ruchu ani diety. Ale pomogą z miejscami, których właśnie poprzednio wymienione czynności nie wyeliminują. U mężczyzn to brzuch, a u kobiet najczęściej brzuch, bryczesy, wewnętrzna strona uda oraz ramiona. Pierwszym zabiegiem, od którego warto zacząć jest masaż podciśnieniowy. Poprawia krążenie krwi, limfy. Ciało staje się bardziej sprężyste, skóra się ujędrnia, a tkanka tłuszczowa przestaje być tak mocno zbita. Kolejny krok to zamrażanie, a dokładniej kriolipoliza. Hit w naszej klinice. Medyczna maszyna Cooltech zamrażająca tkankę tłuszczową od -5 do -8 stopni Celsjusza. Skutki uboczne? Utrata kilku centymetrów w obwodzie po jednym zabiegu!
Fotoaging
Temat, który wraca jak boomerang, z każdym rokiem coraz mocniej. Fotostarzenie to proces ciągły, ponieważ cały czas jesteśmy narażeni na promieniowanie UV. Wiele problemów, o których pisałam wcześniej wiąże się właśnie z fotoaging. Przebarwienia, przesuszanie bądź przetłuszczanie się skóry, niejednolita tekstura skóry, aż w końcu zmarszczki. Możemy temu przeciwdziałać stosując preparaty SPF. Pomimo, że solaria (na szczęście!) wyszły już z mody, to jednak kobiety nie lubią używać kremów z filtrem. Wiąże się to z niewiedzą jak i nieumiejętnym dobraniem produktu do typu skóry. Moje klientki jak mantra powtarzają, że krem z filtrem jest tłusty, bieli skórę i co najgorsze zapycha. Zgadzam się z tym w 100% ale tak było kiedyś. Mamy rok 2020, mnóstwo preparatów do wyboru. Dzisiaj krem z filtrem może być jednocześnie kremem pielęgnacyjnym. Znajdziemy kremy przeciwzmarszczkowe, matujące czy rozświetlające. W formie kremu, żelu, sprayu albo w kosmetyku kolorowym. One też potrafią zawierać wysokie filtry. Najważniejsze, aby przebywając na pełnej ekspozycji na słońce dokładać preparat z filtrem co ok.2 godziny. I tu na pomoc przychodzą spraye i mgiełki, które nie popsują make up’u. Można je stosować na makijaż. Moje ulubione preparaty to Dermomedica Resveratrol SPF 30, Bloc Skin Protector SPF 50, Coola Face SPF 30 Make up Setting Spray, Supergoop Mist, Madara SPF 30 Age Defying Face Cream.
Dbajmy o swoją skórę przez cały rok, bez względu na porę roku czy modę. A ona odwdzięczy się Nam promiennym kolorem, a na twarzy zagości uśmiech. Każda z Nas jest piękna, a małe niedoskonałości można skorygować i wtedy warto odwiedzić zaufaną klinikę bądź gabinet kosmetyczny.
Anna Saran Michalczyk – kosmetolog i pasjonatka pielęgnacji, pisze o mądrej pielęgnacji na instagramowym profilu #Misja Skóra.